Jak spędzić dzień 11 listopada? Można w domu śpiewając pieśni patriotyczne. Można w pracy obdarzając kolegów i koleżanek biało-czerwonymi wstążkami i rogalikami św. Marcina. Można w kościele uczestnicząc we Mszy św. w intencji Ojczyzny. A można przy kominku w dobrym (wręcz wybornym) towarzystwie.
A czy da się to wszystko połączyć? Oczywiście że tak. Olga Pawłowska z Fundacji św. Antoniego w Drohobyczu już po raz kolejny organizuje tu świętowanie Dnia Niepodległości Polski i połącza duchowość, spotkanie, częstowanie, wstążeczki i prezenty. Dzięki wsparciu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Fundacji Wolność i Demokracja święto to dla Polaków drohobyckich stało się tak samo naturalnym jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc.
A co w tym roku – roku koronawirusa, kwarantanny, zamkniętych granic i zwyrodnialstwa środowisk antykościelnych? Święto, jak i kawa, musi być, toteż żadne czarne chmury nie zakłócą słoneczka pogody ducha w Dniu Niepodległości.
Rano do pracy, wstążeczki, kawa z rogalikami świętomarcinowskimi i „odrobinę historii” dla kolegów. W południe – Msza św. w farnym kościele drohobyckim św. Bartłomieja. Potem poczęstunek pod kościołem i prezenty (zeszyty z symboliką patriotyczną, Polak Mały dla dzieci, Kurier Galicyjski, śpiewniki pieśni patriotycznych). A po tym wszystkim spotkanie przy kominku, tj. u p. Olgi Pawłowskiej w Fundacji św. Antoniego. Kawa, herbata, wino, sałatki, ciastka, cukierki, inne poczęstunki i … ROZMOWA. Rozmowa jako centrum i jako sacrum. Po polsku, o losach Polaków w Drohobyczu i na Ukrainie, o teraźniejszości w naszych państwach, o polityce i duchowości, o rodzinie i znajomych, o żywych i umarłych.
Pani Maria Galas, Prezes jednej z organizacji polskich Drohobycza, wspomina o niszczeniu polskości i Kościoła w czasach sowieckich, o szykaniu, o początkach niepodległości Ukrainy, o Schulzu i św. Janie Pawle II, a „młodzież” w osobie księży i osób świeckich słucha.
Bóg, Honor, Ojczyzna! Za wolność naszą i waszą! Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy! Żeby Polska była Polską! – te i inne frazesy w ustach miejscowych Polaków brzmią nie patetycznie słodko, a wyczekująco z cząstką goryczy. Bo nie wszystko w porządku, nie wszystko tak, jak by to się chciało. Ale wiara że wszystko będzie dobrze pozostaje.
Bądźmy porządnymi obywatelami swego kraju, żyjmy według Przykazań Boskich, utrzymujmy wysoki poziom inteligencji, moralności i człowieczeństwa, i kochajmy Ojczyznę. Czy to ktoś mówi teraz, czy to słowa z kazania o. Wojciecha z Truskawca?
Ogień w kominku świetlicy p. Olgi Pawłowskiej powoli gaśnie, a goście się rozchodzą świętować dalej. Orzeł biały ze ściany dumnie patrzy na osób świeckich i duchowych ubierających się w kurtki. Czerwone wino na białym obrusie oddźwierciedla proporczyki i wielką flagę. Lecz nie jest ona tak wielka jak duma z bycia Polakiem.
Z Dniem Niepodległości, Polsko! Ze 102. rocznicą odzyskania państwowości! Drohobycz pamięta, wita i czuwa.
Włodzimierz Kluczak (tekst),
Oksana Chomyszak, Fundacja św. Antoniego (zdjęcia)
P.S. Projekt „Dla Niepodległości – kontynuacja” realizowany przez Fundację Wolność i Demokracja. Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach zadania publicznego dotyczącego pomocy Polonii i Polakom za granicą.
ТОП коментованих за тиждень