Czy dużo wiemy o Polakach na Syberii? Może mniej-więcej o tym jak tam trafiali, może częściowo o tym jak toczyły się ich losy w czasie II wojny światowej. I to wiedzą taką mogą pochwalić się nieliczni, albowiem tematy te rzadko poruszane, interesujące wąski krąg badaczy, kameralne.
Książka wspomnień Stanisława Bohdanowicza pt. Ochotnik (Warszawa, Ośrodek KARTA, 2006) stała się dla mnie nie tylko odkryciem nieznanych dotąd faktów historycznych i barwnym opisem Syberii w latach 1918-1922, lecz najlepszą książką przeczytaną w tym roku. To co przeżył Polak, ochotnik do Wojska Polskiego, zawiązującego się na Syberii po I wojnie światowej, jest warto nie tylko lektury ale i ekranizacji. Byłaby to potężna lekcja patriotyzmu i zrozumienia czym jest naprawdę Rosja teraźniejsza. A jest tą samą Rosją bolszewicką, którą opisue autor, chyba że przeszło 100 lat i nieco poprawiło się życie materialne jej obywateli. Dusza zaś pozostała ta sama – gniła, wroga, posępna, podstępna, podejrzliwa, azjatycka.
Historia powstania oddziałow polskich we wschodniej Rosji i na Syberii sięga połowy 1918 r. Wtedy za Syberię walczyły wojska bolszewickie i biała armia admirała Kołczaka, wspierana poprzez ewakuowany do Władywostoku Korpus Czechosłowacki. Na tych terenach mieszkało dużo Polaków które zaczęły tworzyć własne oddziały zbrojne. Na koniec września 1918 r. zawiązany w Omsku Polski Komitet Wojenny na Wschodnią Rosję i Syberię (PKW) zdążył sformować 1 Pułk Strzelców im.T. Kościuszki, szwadron kawalerii, baterię artylerii i batalion szkolny.W styczniu 1919 r. doszło do początku formowania V Dywizji Strzelców Polskich (tzw. Dywizji Syberyjskiej) pod dowodztwem płk. Kazimierza Rumszy. Właśnie ochotnikiem do tej dywizji zgłosił się w wieku 19 lat autor książki wspomnień Stanisław Bohdanowicz, syn zesłańca z Polesia.
Książka opowiada o trzech latach życia Stanisława Bohdanowicza i obejmuje: formowanie wojska i codzienne życie żołnierza w czas istniena V Dywizji Syberyjskiej, próba ewakuacji do Polski, niewola, więzienie, przetrwanie w trudnych czasach bolszewickiej niewoli, pertraktacje o wypuszczeniu jeńców wojennych i dostawę ich do Polski, ciężka droga do Ojczyzny.
Czytając te 260 stron książki, ma się wrażenie że autor opisuje całe dziesięciolecia. A z drugiej strony każdy opisany dzień, przeżyty z walką o przetrwanie w nader trudnych warunkach, wydaje się jakimś opisem fantastycznym, wyobraźnią nie do pomyślenia i nie do zaakceptowania w czasach normalnego bytu. Naga prawda o życiu w głębi Syberii, o bolszewizmie, o milionach ofiar zimy, głodu, ludzkiej głupoty i czyjejś premedytacji wyciska niezatarty ślad w świadomości.
Każda strona doztarcza nam nie miłej lektury, a nowej informacji, szoku, refleksji. Człowiek łatwo dziczeje i traci swe człowieczeństwo w nieznośnych warunkach, dostosowuje się do rzeczy ohydnych i godnych potępienia. Opisy żartów przy zakopywaniu trupów, zabicia psów celem wyżywienia, sprytu i chytrości godnych potępienia w warunkach pospolitych – to wszystko autor opisuje baz maseczek i wymówek, bez usprawiedliwienia i żalu.
Ale sednem całej książki jest nie los ochotników do Wojska Polskiego i nie koszmar męki i prób przeżycia jeńców wojennych. Główny akcent autor kładzie na zarazie bolszewizmu, na jego antypolskości, antyludzkości, na węwnętrznej i zewnętrznej stronach tego totalitarnego ładu, gdzie „wszyscy, nie wyłączjąc nawet komunistów i komisarzy, byli ponurzy, źli i opryskliwi”. Czy dużo się zmieniło w Rosji za ostatnich 100 lat?
Przeczytać książkę Ochotnik nie prosto polecam, a gorąco polecam. Miałem szczęście, że dostała się ona mnie do rąk tu, na Ukrainie, albowiem w Polsce bywam raz do roku, albo i jeszcze mniej. Na szczęście, w Truskawiec, gdzie mieszkam, na kurację i wypoczynek przyjeżdża dość dużo Polaków. Lekturę, którą biorą ze sobą, po przeczytaniu często zostawiają na specjalnym stoliku w naszym kościele. Są tam różne magazyny, tygodniki, gazety, a nieraz i ksiąźki (nie tylko religijne). Jedną z takich książek był Ochotnik. Bóg zapłać Panu czy Pani, który/-a ją tam położył/-a. Po przeczytaniu postawiłem ją znów na to same miejsce, aby już ktoś inny delektował się lekturą, pogłębiał wiedzę, uczył historię Polonii i studiował życie i jego wykręty na przykładzie trzech młodych ciężkich lat ochotnika do V Dywizji Syberyjskiej Stanisława Bohdanowicza.
Włodziemierz Kluczak
ТОП коментованих за тиждень